1. Etiuda Trance
2. Los Człowieka
3. Red Joe
4. Święto Dioni
5. Szczęście Jak Na Dłoni
6. Doliny Strumieni
7. Karida Beach
8. Blue Trance
9. Muśnięcie Kalimby
10. Pamięci Czas
11. Coda Trance
SBB nie zwalnia tempa. Zaledwie rok po wydaniu „Iron Curtain” do sklepów trafia 14 studyjna płyta w dyskografii legendarnej grupy. „Blue Trance” – tytuł nieco przewrotny, podobny zabieg swego czasu zastosowała węgierska ikona rocka Omega, nazywając swój album „Trans & Dance”, który rzecz jasna nie miał nic wspólnego ani z transem, ani tym bardziej z muzyką taneczną.
Co proponuje słuchaczom SBB Anno Domini 2010? Paletę różnorodnych stylów i brzmień. Po pierwszych przesłuchaniach płyty moim prywatnym faworytem numer jeden jest „Pamięci czas” - przepiękna ballada z mądrym tekstem. Może dlatego, że najbardziej lubię takie właśnie oblicze SBB, może też z sentymentu do solowego albumu Skrzeka „Józefina”... Szkoda, że właśnie tego utworu nie wybrali do promocji. „Los Człowieka” – do którego został nakręcony teledysk - też ma w sobie wiele uroku, ale jednak lokuje się ciut niżej... Podobnie ma się sprawa ze „Szczęściem jak na dłoni”.
Jeśli chodzi o „pozaballadowe” kompozycje, mocne wrażenie robią instrumentalne „Etiuda Trance” i „Coda Trance”, utrzymane w najlepszej progrockowej tradycji. W „Dolinach Strumieni” Skrzek po raz kolejny daje upust swoim fascynacjom góralskimi klimatami. Instrumentalne, jazzujące „Karida Beach” i „Muśnięcie Kalimby” to z kolei gitarowy popis Apostolisa Anthimosa. Lakis wciąż w jest w znakomitej formie, gra wysmakowane solówki, po prostu - Mistrz. Aby obraz nowej płyty tria był pełny trzeba jeszcze wspomnieć o utworze tytułowym. To stricte rockowe oblicze SBB, kojarzące się z wydanym dwa lata temu krążkiem – nomen omen – „The Rock”.
I tylko do dwóch fragmentów mam pewne wątpliwości. „Red Joe”, miał chyba przypominać o bluesowych korzeniach grupy, ale wyszedł rozciągnięty, nudnawy kawałek (może na koncertach taka formuła jam session się sprawdzi, ale na płycie nie przekonuje), natomiast „Święto Dioni” sprawia wrażenie niedokończonego szkicu...
Ale miło słyszeć, że zasłużeni dla polskiego rocka weterani wciąż mają tyle dobrego do powiedzenia...
8/10
Robert Dłucik
Napisane przez RA1
dnia październik 18 2010
3952 czytań ·
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Są one przechowywane w przeglądarce internetowej Czytelnika i są pomocne m.in. do tworzenia statystyk oglądalności strony. Nie zawierają one żadnych danych osobowych ani w żaden sposób nie zmieniają konfiguracji urządzeń, na których zostaną zainstalowane. Nowe regulacje prawne obowiązujące od 23 marca 2013 r. zobowiązują nas do poinformowania Czytelników o tym w wyraźniejszy niż dotąd sposób.
Czytelnik może spowodować, że jego przeglądarka internetowa nie będzie przechowywała cookies, wystarczy zmienić jej ustawienia.