Może i "ładnym zawsze lżej", ale tym, którzy chcą iść pod prąd w polskim biznesie muzycznym już lekko się nie mają. Irek Dudek wciąż jednak konsekwentnie robi swoje i to z dobrym skutkiem. Po nastrojowym, akustycznym, jazzującym albumie "Bluesy" (za którego dostał nagrodę "Fryderyka"), postanowił po raz kolejny sięgnąć po szyld, który jeszcze w dekadzie lat osiemdziesiątych przyniósł mu ogromną popularność.
Zresztą najnowsza płyta nawiązuje do największych sukcesów kapeli i z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy bawili się na koncertach przy "Za dziesięć minut trzynasta", czy "Au sza la la la". Po eksperymentach z neo swingiem i rozbudowanym składem, Shakin Dudi wrócił do prostego rock and rolla oraz rockabilly (czasem też bawi się po swojemu w psychobilly). Dudek razem z nadwornym tekściarzem Dariuszem Duszą po raz kolejny wyrusza na barykady, by ośmieszyć polskie przywary i wylewającą się zewsząd głupotę. Wbrew pozorom, Shakin Dudi AD 2011 wcale nie ma mniej tematów do wzięcia pod lupę niż wcielenie kapeli z czasów późnej komuny, tak pełnej absurdów i durnych zarządzeń.
Panowie pokpiwają sobie a to z kultu młodości i piękna wszechobecnemu w mediach ("Ładnym lżej"), a to z artystów udających, że potrafią grać i śpiewać ("Playback"), a to ze świeckiej tradycji rodaków, czyli długiego weekendu. Dostaje się też nastawionemu na konsumpcję stylowi życia uprawianemu z lubością przez część społeczeństwa ("Jedź do sklepu", "Sąsiad ma"). Piosenki są z reguły dość krótkie i ... ozdobione zaraźliwie przebojowymi refrenami. Ani się człowiek nie obejrzy a już nuci sobie na przykła kawałek (prawie) tytułowy...
Osobna sprawa to okładka, stylizowana na sztandarowe portrety "ojców chrzestnych" komunizmu. W środku trafiamy natomiast na tekst jakby żywcem wzięty z listy płac komedii "Naga Broń" ("Więcej informacji na temat zespołu i aktualnej prognozy pogody: www.shakindudi.pl"). Na odwrocie Shakin Dudi ubolewa, że "Niestety z braku środków nie użyto programów do dostrajania wokalu i rytmicznego wyrównywania instrumentów. A na sample zupełnie zabrakło". Cały Dudek...
Cóż, mimo tych "błędów i wypaczeń" płyty słucha się świetnie!
10/10
Robert Dłucik
p.s. Jakiś dar przewidywania przyszłości panowie mają, czy co, że trafili w dziesiątkę z kawałkiem "Zmień płeć"? Może by tak zrobić z tego hymn obecnej kadencji naszego kochanego parlamentu?
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Są one przechowywane w przeglądarce internetowej Czytelnika i są pomocne m.in. do tworzenia statystyk oglądalności strony. Nie zawierają one żadnych danych osobowych ani w żaden sposób nie zmieniają konfiguracji urządzeń, na których zostaną zainstalowane. Nowe regulacje prawne obowiązujące od 23 marca 2013 r. zobowiązują nas do poinformowania Czytelników o tym w wyraźniejszy niż dotąd sposób.
Czytelnik może spowodować, że jego przeglądarka internetowa nie będzie przechowywała cookies, wystarczy zmienić jej ustawienia.